-Bo wiesz jak czasami jest taki dzień, jak był dzisiaj. Że
pada, pada i nie może przestać. I nie, że są chmuraki jakieś różne, tylko
jednostajna szarość. I mgła. I deszcz. I patrzysz na niebo i tam jest wciąż tak
samo szaro i nic się nie zmienia. I patrzysz przez okno wieczorem, gapisz się w
zasadzie tępo i beznadziejnie i przestajesz wierzyć, że kiedykolwiek będzie
inaczej niż dziś. Aż tu nagle wychodzą
ci niebieskie kawałeczki. I coraz więcej i więcej i takie białe chmurki
zaczynają płynąć,ale nie te deszczowe mokre tylko takie sympatyczne
obłoczkowe i nagle robi się
superturkusowa dziura i idą takie
podłużne białe lekko przezroczyste z różowymi obrzeżkami. Zajebiście różowymi.
I wtedy z powrotem sobie przypominasz że wszystko jest możliwe.
i nie możesz uwierzyć, że całkiem niedawno było tak strasznie do dupy. tak.
OdpowiedzUsuń