- Ty ale o czym mówi ten generał? Jak ustawa? Wytłumacz.
- Nie można będzie obrażać weteranów. Ponieważ na forach internetowych ludzie pisali, że żołnierze z Afganistanu to najemnicy i okupanci. I wyrazy wulgarne.
-Jak to na forach.
-Tak. I armia postanowiła zareagować. I rozumiesz, jak ja w pracy spadnę z drzewa i się połamię to można mnie będzie całkiem oficjalnie nazwać głupim chujem. A jak żołnierzowi polskiemu mina oberwie nogę to będzie to oberwanie bohaterskie. O znaczeniu państwowym. Mimo że jest to konsekwencją jego pracy. I nikt go na misje nie zmusza wyjeżdżać.
-Czekaj. Czy ja dobrze rozumiem? To jeżeli na skutek dziejowych okoliczności splotło się się, że jakaś świeżo poślubiona z Kędzierzyna na przykład Koźla wymarzyła sobie kuchnię pod zabudowę a Miller czy inny Kaczyński wysłali wojska do Afganistanu i umożliwili żołnierzowi polskiemu zarobienie cztery razy tyle co tu, na tę kuchnie akurat, to ja nie mogę już nic na ten temat powiedzieć? Nic? I teraz, jakbym chciała zaangażowanie społeczne w dyskusji na forum internetowym przejawić to już nie mogę go nazwać okupantem? I jeszcze ten okupant ma pierwszeństwo przede mną u lekarza w kolejce? Bo ja kwiaty zawodowo sadzę i to jest chuj po prostu wobec ojczyzny? A on nie obejrzał Plutonu, ani Ofiar wojny, nie przemyślał umowy o pracę i ma traumę ?
-I taka trauma państwowo wojskowa ma oczywiście większą wagę i doniosłość niż czyjakolwiek trauma prywatna. Pamiętasz jak Haśek w Szejku pisał? O hierarchii. Najpierw idzie przełożony żołnierza, potem żołnierz. Potem idzie wojskowa latryna, potem wojskowa onuca. Potem przerwa i długo długo długo nic. I na końcu jest cywil.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz