-Z suką wychodzę z podwórka. I i coś mi się nie zgadza bo w pizdu ciemno, i nikogo, a wieczór piękny.Więc sikam psem i patrzę i już wiem.
-Co wiesz?
-Żabkę zamknęli. Lampion nasz świetlisty w mroku gorejący. Gwiazdę betlejemską, cel wszystkich celów, skrzyżowanie szlaków i centrum życia społecznego. Naszą pewność na świecie jedyną, że boże narodzenie, trzeci maja czy katastrofa smoleńska a browar w Żabce do dwudziestej trzeciej. Albowiem nie znacie dnia i godziny. Awaria kasy jest w Żabce zjawiskiem nieprzewidywalnym. I nie wiadomo, czy otworzą za dwie godziny czy dwa tygodnie. Albo miesiąc. I jest czekanie i ciemność. Ale potem radość i światłość .
I dobra nowina się w społeczności osiedlowej niesie. Żabkę otworzyli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz