-Pamiętasz ten ser? O zapachu wymiocin?
-Chujowy był. I rzeczywiście śmierdział. Łzy z oczu
wyciskał.
-Zestaw śniadaniowy taki pamiętam. Siódma rano. Kleista
bułka, ser salami i ciepłe mleko. I nie wiem czy bardziej chciało mi się rzygać
z powodu tego smaku czy ze strachu przed wyjściem do szkoły.
-Wiesz że peerel był
jedynym krajem na świecie w którym kurczaki były droższe od wołowiny? Nie wiem
czy to prawda. Może w sąsiednich krajach też tak było. W każdym razie, na obiad
była często pieczeń wołowa.
-U mnie też. Musiało być coś z tą wołowiną. Ona taka…
strasznie twarda była. Twarda i sucha.
-I żylasta. Nie dawało się jej zżuć. Kolejny pokarm
wywołujący łzy. Rzygałam.
W poczuciu winy że
dzieci w Afryce nie mają nawet tego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz