-Jak coś będzie tak długo leżeć to w końcu zacznie myśleć. Z nudów.
-No może. Zwierzęta
też się nudzą. I kamienie. Jak byłam mała współczułam kamieniom. Takim dużym polnym, przydrożnym.
-Bez sensu. Kamieniom?
-Ty no. Mieszkałam w Przemyślu. Chodziłam do szkoły. I na msze. Wiedziałam czym jest niedzianie. A one tak leżały przy
tych wyschniętych polnych drogach i cierpiały na brak zdarzeń. Tak mi się
wydawało wtedy. Więc współczułam. Że mają gorzej. Bo jeszcze bardziej im się nie dzieje niż mi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz