wtorek, 14 sierpnia 2012

Sierpień



-Ale co najbardziej?
-Co najbardziej? Chyba jabłka. No to jakoś tak było, ze pod koniec wakacji robiły się trochę większe i mniej zielone.
-Trochę większe to ile?
-Tak że je widać z chodnika było.Czwarty miesiąc w przeliczeniu na ludzkie. Jabłczane embriony. Jak ugryzłaś to  drętwiały zęby i telepało. I tak je kradliśmy zawsze trzy miesiące przed tym zanim zdążyły dojrzeć. I to pamiętam najbardziej. I że świeciło. I obtarte kolana. I korę jabłoni. Popękaną taką.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz