niedziela, 18 września 2011

Smoleńsk



-No to gdzie w końcu?
-Na  Chełmie. Za pól godziny zadzwoń. Powiem o której.
-No ja .I jak?
-To na dwudziestą. Ile chcesz?Tyle co zwykle?
-Ta. Ale gdzie na tym Chełmie?
-Na Smoleńsku.Wiesz gdzie?
-No nie bardzo.
-Jak byliśmy ustawieni ostatnio nie? Pod tą szkołą. To nie zatrzymujesz się tam, tylko jedziesz do końca ulicy. I tam taka kładka będzie nad rzeczką, a potem ławeczka. A nad nią złamana brzoza. Jak w Smoleńsku nie?.To my tam będziemy czekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz