czwartek, 22 marca 2012

Emerytura



-Plan emerytalny? Mam taki, że zamieszkam na lotnisku w Monachium.  Zimą  ciepło, a ławki wygodne. Tamtejsi bezdomni są najczystsi na świecie. Prawdę mówiąc, byli czystsi od nas, wracających z wakacji . A może nawet jadących, bo w końcu koczowaliśmy tam dwadzieścia godzin i piliśmy wódkę. A od picia wódki człowiek się strasznie brudzi.
-To prawda. I brzydnie.
 -Brzydnie. No więc mieliśmy rozłożone bardzo nieporządne obozowiska z toreb koców i śpiwora. A oni, jak przychodzili, byli schludni, idealnie wyprani, pewnie z powodu darmowych i też super czystych pryszniców.
-To kosztuje
-No wiem, że to kosztuje. Ale skuteczne jest.
Tam są takie jeżdżące powierzchnie, coś jak ruchome schody. Tylko płaskie.. W oświetlonych jarzeniówkami tunelach.  Całe kilometry.  Jasno, tyle że cały czas tak samo, przez całą dobę. Najdziwniej jest w nocy. Byłam tam sama. Na wielkim lotnisku, jeździłam tak godzinami i nie spotykałam prawie nikogo. On spał, a ja jeździłam.
-Nie było ci dziwnie?
-Nie było mi smutno ani wesoło. Po prostu byłam sama. Poza tym tam nie jest ani trochę w ten sposób okropnie, jak na przykład  na Stansted. W nocy jest  tam trochę tak, jakby się umarło i było w czyśćcu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz