piątek, 4 maja 2012

Dzieciństwo


-Pamiętasz ten ser? O zapachu wymiocin?
-Chujowy był. I rzeczywiście śmierdział. Łzy z oczu wyciskał.
-Zestaw śniadaniowy taki pamiętam. Siódma rano. Kleista bułka, ser salami i ciepłe mleko. I nie wiem czy bardziej chciało mi się rzygać z powodu tego smaku czy ze strachu przed wyjściem do szkoły.
-Wiesz  że peerel był jedynym krajem na świecie w którym kurczaki były droższe od wołowiny? Nie wiem czy to prawda. Może w sąsiednich krajach też tak było. W każdym razie, na obiad była często pieczeń wołowa.
-U mnie też. Musiało być coś z tą wołowiną. Ona taka… strasznie twarda była. Twarda i sucha.
-I żylasta. Nie dawało się jej zżuć. Kolejny pokarm wywołujący łzy. Rzygałam.
 W poczuciu winy że dzieci w Afryce nie mają nawet tego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz